sobota, 12 października, 2024

Ostatnio na olawa.online

Czytaj także

Oława: Na ulicach będzie nas obserwowała sztuczna inteligencja

Oława chce rozbudować system miejskiego monitoringu. W planach jest zaangażowanie sztucznej inteligencji, która ma przez całą dobę śledzić i analizować to, co robimy w mieście. – Wiem, że to może brzmieć jeszcze nieco jak science fiction, ale to jest możliwe – mówi burmistrz Oławy Tomasz Frischmann.

Jak działa taki system? Sztuczna inteligencja może na przykład automatycznie rozpoznawać twarze albo cechy charakterystyczne osób poruszających się po mieście. Pomoże więc na przykład sprawdzić, którędy uciekał złodziej w zielonej kurtce, który chwilę wcześniej okradł sklep. Wychwyci także podejrzane osoby kręcące się w okolicach szkół czy pomoże w poszukiwaniach zaginionych. Sztuczna inteligencja natychmiast wyłapie także sytuacje niecodzienne – wypadki, bójki itd. Zareaguje także wtedy, gdy ktoś zasłabnie na ulicy, a wokół zaczną się gromadzić ludzie. Albo gdy w centrum miasta zepsuje się samochód i zablokuje przejazd innym autom. System można zaprogramować także tak, by automatycznie reagował gdy kierowca wjedzie na ulicę pod prąd, czy gdy zaparkuje tam gdzie jest to zakazane.

Teoretycznie, wszystko to mógłby zrobić człowiek. Ale nie jeden. Wymagałoby to zatrudnienia sporej grupy pracowników, którzy na bieżąco obserwowaliby obraz z całego miasta. Znacznie tańsze i skuteczniejsze będzie zaangażowanie sztucznej inteligencji.

Oława ma już dziś jeden z najbardziej rozbudowanych systemów monitoringu w Polsce. W mieście działa aż 114 kamer, w tym 13 specjalistycznych urządzeń potrafiących rozpoznać samochody po tablicach rejestracyjnych, marce i kolorze. Są też trzy drony, wykorzystywane głównie do monitoringu dużych wydarzeń. Jeden z nich ma kamerę termowizyjną, która przydaje się np. podczas nocnych poszukiwań osób zaginionych.

Obraz rejestrowany przez miejskie kamery jest przechowywany przez 30 dni. To czas, w którym można wrócić do dowolnej sytuacji i dokładnie się jej przyjrzeć. Tylko w ostatnim roku oławska policja prosiła o to straż miejską aż 76 razy. Monitoring przydał się m.in. gdy w Oławie dochodziło do serii włamań do domów i mieszkań, dokonywanych przez grupę obcokrajowców. – Tę grupę wcześniej rozpracowała komenda policji z Krakowa. Przyjechali do naszego miasta w ramach wymiany informacji z naszymi policjantami. Przyjechali z jedną przesłanką, że prawdopodobnie ta grupa porusza się zielonym samochodem, sedanem. Przeszli do nas, wrzucili tę informację do naszego systemu monitoringu i po chwili na kilkunastu kamerach mieli obraz zielonego sedana z numerami rejestracyjnymi z uśmiechniętymi twarzami naszych włamywaczy – opowiadał na sesji rady miejskiej komendant oławskiej straży Jerzy Narolski.

Popularna na olawa.online